Żurawina początkowo nazywana była cytryną dla ubogich. Później odkryto jej zdrowotną moc i w języku łacińskim nazwano ją– Vaccinum co oznacza nic innego jak szczepionka.
Żurawina słynie przede wszystkim ze swoich właściwości antybakteryjnych i przeciwgrzybicznych, szczególnie cenionych w walce z infekcjami dróg moczowych. Skutecznie uzupełnia niedobory witaminy A, C, E, B1, B2 i B6 albo żelaza, fosforu, potasu, miedzi, magnezu, wapnia czy jodu. Jest ona również dobrym źródłem błonnika. Niemniej jednak, swoje zdrowotne walory zawdzięcza obecności flawonoidów, które posiadają silne właściwości przeciwutleniające. Obok flawonoidów, znajdziemy w niej również związki fenolowe, kwasy organiczne, antocyjany, tokotrienole i wiele innych.
Infekcje dróg moczowych to bardzo powszechna dolegliwość – szczególnie wśród kobiet. Najczęstszą ich przyczyną są bakterie Escherichia Coli, które osiadając w drogach moczowych powodują ich stan zapalny. Żurawina skutecznie zmniejsza ich ilość w układzie moczowym i w moczu. Polecana jest także przy zaburzeniach z oddawaniem moczu osobom, u których stwierdzono rozrost prostaty a także cierpiącym na wrzody żołądka. Dzięki antybakteryjnym działaniu jest także skuteczna w leczeniu i zapobieganiu chorób jamy ustnej i dziąseł.
Jednak ten malutki owoc ma jedną wadę – cierpki smak. Dlatego najlepiej spożywać ją w postaci suszonych owoców dosładzanych miodem lub sokiem z jabłek. Dodatek zwykłego cukru znacznie obniża jej walory zdrowotne. Dlatego zanim sięgniemy po nią w supermarkecie – upewnijmy się, że płacimy za pełnowartościowy produkt, bez ulepszaczy smaku – czytajmy skład na opakowaniu! Dla większej pewności co do jakości nabywanych owoców, zaopatrujmy się na lokalnych bazarach lub w sklepach ze zdrową i bio żywnością.
Polecamy:
Żurawina z sokiem jabłkowym bio